Tworząc dział „Praca Marzeń” dogłębnie zastanawiałyśmy się, jaka powinna być jej bohaterka, jakie cechy reprezentować, jakie umiejętności posiadać. W naszych czasach osoby posiadające pracę marzeń są na pewno zafiksowane na jej punkcie, ciągle się kształcą i rozwijają, nie poddają się gdy napotykają trudności i są elastyczne i pozytywnie nastawione. Zarażają otoczenie swoją pasją, dzielą się nią i inspirują innych. To zazwyczaj osoby dobrze zorganizowane, które mają mocne zaplecze w postaci rodziny czy przyjaciół. I tak debatując o cechach osoby, która miała odwagę zdobyć swoją pracę marzeń stwierdziłyśmy, że najlepszą ambasadorką jest Iwona Wenta – kobieta, która pokochała ruch i aktywność fizyczną, która ciągle odkrywa nowe jej formy i inspiruje do walki o zgrabną sylwetkę i zdrowe życie. Kobieta, która oprócz pasji i satysfakcjonującego życia zawodowego, ma czas dla rodziny i to ona stanowi dla niej ten najważniejszy trzon życia. Poznajcie Iwonę Wentę, trenerkę fitness, miłośniczkę aktywności fizycznej.
W czasach gdzie w mediach wciąż promowana jest zdrowa, wysportowana sylwetka a idolkami stają się trenerki fitness takie jak Ewa Chodakowska czy Anna Lewandowska praca związana z ruchem staje się coraz bardziej pożądana i popularna. Proszę odpowiedz nam czy od zawsze wiedziałaś, że swoje życie zwiążesz ze sportem?
Ze sportem jestem związana już od dzieciństwa. Byłam takim małym, aktywnym urwisem, nie mogącym usiedzieć spokojnie. Nabrałam przy tym sprawności i chyba z tego względu zostałam dostrzeżona w szkole podstawowej i wciągnięta do sekcji gimnastyki sportowej gdańskiego Startu. Już wtedy marzyłam o studiach na AWF-ie i przyszłej pracy trenerskiej.
Przypadek chciał jednak, że już w czasie studiów otrzymałam pierwszą propozycję poprowadzenia zajęć fitness i to pochłonęło mnie całkowicie.
Wiem, że jesteś specjalistką w wielu dziedzinach aktywności fizycznej – szeroko pojęty fitness, gimnastyka, bieganie, joga. Oprócz pasji potrzebne jest także wykształcenie i doświadczenie w tym kierunku. Jak wyglądała Twoja droga zawodowa?
Zaczynałam w latach 80-tych, za panowania Jane Fondy. Kobiety były pod jej wrażeniem i zafascynowane formą aktywności, jaką był wtedy aerobic. To była pełna improwizacja! W tych czasach przygotowanie fajnej ścieżki muzycznej na kasecie wymagało sporo czasu, zajęcia odbywały się w wynajętych salach szkolnych i ćwiczyło się na materacach gimnastycznych, ale przyjemność z tego była niesamowita, a zapotrzebowanie duże. Chętnych było tyle, że z jednej godziny dziennie, po kilku miesiącach zrobiły się trzy.
Następne doświadczenia, już latach 90-tych zdobywałam poza granicami Polski, w Hiszpanii i Niemczech. Tam też odbyłam właściwe szkolenia. Byłam głodna poznania nowych form, zaliczałam kolejne licencje, uczestniczyłam w konwencjach, a los chciał, że miałam możliwość pracy z osobami innych narodowości, w różnych grupach wiekowych.
Z biegiem lat się trochę ustabilizowałam, dokonałam selekcji i pozostałam formach aktywności, które uważam za najbardziej efektywne i naturalnie sprawiają mi największą przyjemność.
Bieganie odkryłam w trudnym życiowo momencie. Była to jedyna możliwa dla mnie forma aktywności. Początki były marne – 20 minut, ale po pół roku przebiegłam pierwszy maraton. Dzisiaj, z perspektywy czasu wiem, że pomogło mi ono w wielu trudnych chwilach.
Jogę odkryłam kilka lat temu i jej wpływ odczuwam nie tylko fizycznie. Joga daje mi wewnętrzny spokój i siłę.
Sadząc po Twojej nieustającej pasji do sportu i radość jaką Ci przynosi, mogę ze śmiałością stwierdzić, że masz pracę marzeń. Podziel się z nami najważniejszą poradą jak udzieliłabyś osobie, chcącej pracować w Twoim zawodzie? Jakie cechy charakteru trzeba posiadać by być dobrym trenerem?
Tak. Jest to praca moich marzeń i aby być dobrym trenerem trzeba to kochać. Trzeba kochać ruch i ludzi, chociaż to nie wszystko. Tak, jak w każdym zawodzie nie można się zatrzymać w miejscu, należy się kształcić, zdobywać doświadczenie i rozwijać. Od ponad ćwierć wieku obserwuję jak się zmienia, a tym samym doskonali ta branża. Początkowo była ona przede wszystkim zorientowana na sylwetkę. Dzisiaj jest zorientowana na zdrowie.
Jestem bardzo ciekawa jak wygląda Twój dzień? Jaki jest Twój sposób na ogarnięcie wszystkich obowiązków? Doskonała organizacja, delegowanie zadań czy może wystarczy pozytywne nastawienie do życia i płynięcie z prądem życia?
Praca i jest bardzo ważna, ale najważniejsza jest dla mnie rodzina i dom. Jeżeli w tych dwóch sferach wszystko gra, można powiedzieć, że szczęście jest pełne. Oczywiście wszystko wymaga dobrej organizacji, a zdolność tą zapewne zawdzięczam kilku latom w niemieckim biurze. Moi bliscy nazywają mnie dyktatorem, bo wszystko musi być zapięte na ostatni guzik i zrobione TERAZ.
Jak widzisz siebie za 5 lat? Czy jest jakaś dyscyplina sportu w której chciałabyś się jeszcze sprawdzić czy stawiasz przed sobą zupełnie inne nie związane ze sportem wyzwania?
Moim wyzwaniem jest teraz joga, a tym samym możemy mówić o wielu następnych latach. Poza tym zazdroszczę trochę tym mało aktywnym dla ciała dyscyplinom, jakimi są np. poker, czy brydż. Jest to z pewnością doskonała gimnastyka dla mózgu. Może kiedyś ….
Jak by nie bylaś trenerem fitness to gdzie indziej byś się widziała?
W kuchni, ale zawodowo i zdrowo.
Jak się relaksujesz?
Joga i bieganie, ale również praca w ogrodzie, czy gotowanie.
Najlepsza rada która kiedykolwiek otrzymałaś?
Dobro wraca (chociaż to właściwie stwierdzenie).
Chciałam by umieć….
Grać w pokera.
Paryż czy London?
Paryż
Góry czy plaża?
Plaża. Najlepiej pod palmami i z turkusową wodą.
Kawa czy herbata?
Niestety jeszcze kawa.
zdjęcia* RiE
