Nigdy nie przepadałam za bobem. Podobnie było z pozostałymi roślinami strączkowymi, ciemnym pieczywem, imbirem i rybami…
Nie przepadałam do momentu aż dorosłam, usamodzielniłam się i zaczęłam działać w swojej własnej kuchni. Okazało się, że każdy ze znanych mi przepisów kulinarnych, mogę modyfikować, udoskonalać i dostosowywać do moich własnych preferencji smakowych. To co zawsze wydawało mi się straszliwie nudne, nagle stało się początkiem ciekawej przygody. Mimo, że od tamtego czasu minęło trochę lat, to odkrywanie smaków fascynuje mnie równie mocno.
I tak, oswoiłam wszystkie „koszmary dzieciństwa”, znajdując dla każdego produktu inną odsłonę. W tym także dla bobu. Nie wiem, czy wiecie, ale ta niepozorna roślina posiada całe mnóstwo substancji odżywczych. Znajdziemy tam na przykład kwas foliowy, tak potrzebny przyszłym mamom. Bób jest też nieocenionym źródłem białka, błonnika oraz potasu. Dzięki swym właściwościom, obniża ciśnienie i pomaga w przypadku problemów z cholesterolem. Samo dobro.
Nie zawsze jednak to „dobro” nam smakuje w swej najbardziej naturalnej, czystej postaci. I tak z czasów wczesnej młodości, spożywany bez dodatków, ugotowany bób kojarzy mi się z bezsmakowym „zapychaczem”. Dla tych, którzy nie znaleźli jeszcze swojego sposobu na to warzywo, proponuję pastę z bobu.
Pasta z bobu z suszonymi pomidorami
Składniki
- 2 szklanki ugotowanego i obranego bobu
- kilka sztuk suszonych pomidorów z zalewy
- 3 łyżki pestek dyni
- połówka cytryny
- garść świeżej bazylii
- 1 łyżka zalewy z suszonych pomidorów
- 1 ząbek czosnku
- mała biała cebula
- kilka kromek dobrego chleba na grzanki
- pieprz
Przygotowanie
- Na rozgrzanej patelni z 1 łyżką oleju z suszonych pomidorów smażymy posiekaną cebulę oraz czosnek. Następnie dodajemy pestki dyni oraz posiekane suszone pomidory i podprażamy całość na złoto. Bób siekamy i skrapiamy sokiem z połówki cytryny. Dodajemy kolejno zawartość patelni i łączymy ze sobą wszystkie składniki ugniatając widelcem. Jeśli komuś przeszkadzają chrupkie składniki, można zblendować całość na gładką masę. Na koniec dodajemy posiekaną bazylię i doprawiamy całość do smaku pieprzem i solą. Kromki chleba podgrzewamy na ciepłej patelni i nakładamy na nie masę z bobu. Na koniec posypujemy grzanki posiekaną bazylią.
zdjęcia* RiE