Koniec sezonu nie musi oznaczać końca dla kwitnących pelargonii. Pelargonie w warunkach naturalnych to rośliny wieloletnie. Te, które uprawiamy w doniczce w naszym klimacie zwykle są traktowane jako rośliny jednoroczne. Niemniej jednak pelargonie można z powodzeniem uprawiać przez kilka sezonów, przenosząc je na zimę do pomieszczenia.
Kluczem do pomyślnego przezimowania pelargonii jest posiadanie odpowiedniego miejsca do przechowania. Potrzebujemy jasnego, a zarazem chłodnego pomieszczenia. Pelargonie pozostawione w ogrzewanym pomieszczeniu mają dużo słabszą kondycję. Idealnym miejscem na przezimowanie byłby zimowy ogród lub szklarnia. W zeszłym roku trzymałam moją pelargonie na nieogrzewanym oszklonym południowym balkonie i zdecydowanie było to idealne do tego miejsce. W tym roku będę szukać najzimniejszego pomieszczenia w domu.
Kiedy schować pelargonie?
Rośliny przenosimy do pomieszczenia na przełomie października i listopada, tuż przed pierwszymi przymrozkami. Temperatury w granicach 0°C do -1°C nie są groźne, ale niższe temperatury mogą spowodować trwałe zniszczenia.
Miejsce zimowania
Pomieszczenie, w którym przechowujemy pelargonie powinno być chłodne i jasne. Optymalna temperatura do zimowania pelargonii to 5-10°C stopni. Szklarnia czy zimowy ogród to idealne rozwiązanie, ale każde miejsce będzie dobre, byle tylko temperatura nie spadła tam poniżej 0°C, oraz było ono w dobrze oświetlone. Np. parapet na nieogrzewanej klatce schodowej, przy oknie w garażu, czy domku ogrodnika.
Czyszczenie i przycinanie
Po przeniesieniu pelargonii do środka należy ją oczyścić usuwając żółte i zwiędłe liście oraz obumarłe pędy. Powinniśmy również skrócić długie pędy tak, aby miały ok. 15-20 cm długości.
Podlewanie i nawożenie
Podlewamy oszczędnie, ziemia między podlewaniami musi do końca przeschnąć, ale nie wolno dopuścić do przeschnięcia pędów i ich zwiędnięcia. Pelargonie w czasie spoczynku nie nawozimy. Pierwsze nawożenie wykonujemy dopiero po wznowieniu wegetacji, czyli w połowie lutego.