Są takie przepisy, które co najmniej raz w życiu trzeba wypróbować. Dla mnie na takiej liście zawsze były faszerowane kwiaty cukinii w winnym cieście. Na szczęście nie musiałam czekać zbyt długo żeby ich z tej listy wykreślić. Rezultat też nie rozczarował mnie! Piękne, lekkie i delikatne kwiaty cukinii nie tylko ładnie się prezentują i ale i smakują bosko.
Zdziwiło mnie, kiedy okazało się, że przygotowanie kwiatów do jedzenia nie jest skomplikowaną sztuką. Wystarczy usunąć pręciki znajdujące się wewnątrz kielichów, opłukać delikatnie kwiaty i odłożyć na papierowy ręcznik, by odsączyć je z nadmiaru wody. I kwiaty są gotowe do wykorzystania.
Ciężej jest z ich zdobyciem. Chociaż kwiaty cukinii są dostępne przez kilka miesięcy w roku – od późnej wiosny do wczesnej jesieni (wrzesień, przy dobrej pogodzie nawet październik), to nie jest zbyt łatwo ich upolować, jak nie ma się własnego ogródka, Na szczęście coraz częściej zaczynają pojawiać się na targach warzywnych. Czasami warto spytać się o nich u lokalnych dostawców lub zrobić wycieczkę do okolicznej farmy ekologicznej.
Kwiaty cukinii można spotkać w dwóch wariantach: kwiat męski (sam kwiat z łodyżką) albo kwiat żeński (kwiat z małą zawiązką cukinii). Ten ostatni można śmiało gotować razem z małą cukinią, tak jak zrobiłam to w tym przepisie. Cukinia jest malutka i młoda, dlatego zdąży ugotować się w tym samym czasie.
Oprócz popularnego faszerowania i smażenia, kwiaty cukinii można przygotować na różne sposoby: zapiekać, dusić, grillować, marynować w soku z limonki lub cytryny, jeść na surowo, np. w sałatkach. Doskonale nadają się zarówno do dań wytrawnych, jak i na słodko. Sprawdzają się świetnie jako przystawka, składnik sałatek, placków, wszelkiego typu omletów, makaronów, sosów, zapiekanek, risotto, zup, itd. Możliwości wykorzystania w kuchni kwiatów cukinii jest mnóstwo, dlatego naprawdę warto spróbować je zdobyć.
Wybrany przeze mnie tym razem przepis nie zalicza się do tych najzdrowszych, ale idealnie nadaje się na przekąskę do piwa, czy jak w moim wypadku, schłodzonego i aromatycznego Rieslingu. Jeżeli fascynujecie się tak jak ja parowaniem wina z potrawami, to musicie koniecznie spróbować to połączenie. Tak smakuje lato!
Na koniec powiem tylko, że u mnie eksperymenty z kwiatami cukinii na pewno nie skończą się na ich smażonej wersji. Czekam tylko, aby cukinia wypościła nowe kwiaty.
Faszerowane kwiaty cukinii w winnym cieście
Składniki
- 8 żeńskich kwiatów cukinii z cukińkami
- Nadzienie
- 200 g ricotty
- 1 ząbek czosnku
- 2 gałązki świeżego tymianku
- 2 gałązki świeżego majeranku
- sól pieprz do smaku
Ciasto
- 1 szk. mąki
- ¼ szk. wody
- ¼ szk. Rieslingu
- 2 łyżeczki ziół prowanckich
- sól pieprz do smaku
- olej do smażenia 500ml
Przygotowanie
- Usuwamy pręciki z wnętrza kwiatowych kielichów, opłukujemy kwiaty i odkładamy na papierowy ręcznik, aby odsączyć nadmiar wody.
- W misce mieszamy ricottę z pozostałymi składnikami na nadzienie. Ostrożnie, ale bardzo dokładnie osuszamy kwiaty cukinii, nadziewamy je farszem i zawijamy końcówki.
- W misce miksujemy mikserem ręcznym mąkę, wodę, wino, zioła, szczyptę soli i pieprz. Ciasto powinno być gęste, w razie potrzeby dodajemy więcej mąki albo wody.
- Rozgrzewamy olej w garnku. Za pomocą kawałka ziemniaka albo ząbka czosnku sprawdzamy, czy olej osiągnął właściwą temperaturę. Jeśli po wrzuceniu ziemniaka na powierzchni pojawi się sporo bąbelków, to możemy rozpocząć smażenie kwiatów.
- Zanurzamy kwiaty cukinii w cieście. Ostrożnie wkładamy kwiaty do oleju i smażymy aż ciasto ładnie się upiecze. Gotowe kwiaty wyciągamy łyżką cedzakową i odkładamy na talerz wyłożony papierowymi ręcznikami, aby odsączyć nadmiar tłuszczu.
zdjęcia* RiE