O Edycie usłyszałam od Damiana Orzechowskiego z Fundacji „Nasz Maraton”. Przygotowywaliśmy właśnie konferencję, która była imprezą towarzyszącą „Piątce dla Bartka”, o której pisałam kiedyś szerzej. Edyta zgodziła się przeprowadzić przed biegiem rozgrzewkę. Zrobiła to zawodowo, z dużym zaangażowaniem i sercem. Mimo wielu obowiązków, poproszona – nie odmówiła pomocy.
Dziś mam przyjemność zapytać o Jej niezwykle ciekawą drogę zawodową, którą buduje w oparciu o swoje sportowe pasje. Trener personalny, dietetyk, autorka programu PREGNICIOUS PROGRAM. Do tego żona, matka i bardzo atrakcyjna kobieta. Moi Drodzy, przed Wami, redaktor naczelna magazynu SHAPE, Edyta Litwiniuk!
Pierwsze pytanie, będzie z rodzaju „co było pierwsze jajko, czy kura…” Jesteś dietetykiem i trenerem personalnym. Jedno z drugim jest mocno powiązane, jednak zastanawia mnie od czego zaczęła się Twoja droga zawodowa. Czy najpierw była miłość do sportu czy zamiłowanie do zdrowej kuchni i dobrych nawyków żywieniowych?
W pierwszej kolejności był sport, który od zawsze był obecny w moim życiu. Najpierw oczywiście na poziomie amatorskim, a później wyczynowym. Trenowałam lekkoatletykę i mimo tego, że byłam w kadrze Polski do żywienia nie przywiązywano jeszcze wtedy aż tak dużej wagi. Z rozrzewnieniem wspominam czasy stołówki na warszawskiej AWF i słynne schabowe Pani Asi Dopiero pod koniec kariery zaczęłam zwracać uwagę na to co jem, że to jednak może mieć wpływ na moje zdrowie, samopoczucie i tym samym lepsze wyniki. Idąc za ciosem skończyłam studia z dietetyki i planowania żywienia i zaczęłam doradzać innym sportowcom i zwykłym niezwykłym osobom Czyli podsumowując najpierw był sport, później żywienie. Na szczęście dziś mam świadomość, że te dwie rzeczy muszę iść ze sobą w parze. Ciągle staram się rozwijać w tym kierunku. Temat jest niezwykle obszerny, ale za to bardzo to ciekawy.
Jesteś autorką programu Pregnicious Program, który zyskał szerokie uznanie wśród specjalistów z dziedziny jaką jest fitness, ale także przedstawicieli świata mediów i showbiznesu. Jest satysfakcja?
Satysfakcja jest ogromna. Baaardzo się cieszę, że opracowałam coś z czego może korzystać tak wiele kobiet i mężczyzn. Cały czas szkolę innych, bo jest na to ogromny zapotrzebowanie. Nasze pokolenie jest bardzo aktywne i świadome, więc dziewczyny nie chcą pauzować ani przez chwilę nawet jak zachodzą w ciążę i zostają mamami. Najważniejsze jednak by robić wszystko z głową i to staram się im przekazać.
Zestaw ćwiczeń dla mam można znaleźć na Twojej stronie w wersji fotograficznej, ale ostatnio nagrałaś też video z Anną Lewandowską. Filmiki również można obejrzeć na Twojej stronie. Jak doszło do tej współpracy?
Z Anią poznałyśmy się kilka lat temu, podczas jednego ze szkoleń. Zauroczyła mnie swoją niesamowitą osobowością. To jest wspaniała, dobra i bardzo mądra dziewczyna. Po tym szkoleniu Ania zaprosiła mnie do współpracy i tak zaczął się nasz pierwszy wspólny projekt „Healthy Ciąża”, czyli warsztaty dla kobiet w ciąży i w okresie macierzyństwa. Ania jako trener i zawodniczka, doskonale zdaje sobie sprawę z zalet uprawiania aktywności ruchowej na każdym etapie życia, a tym bardziej podczas niepowikłanej ciąży. I tak od warsztatów do warsztatów rozpoczęła się nasza znajomość.
Jak dużo polskich mam korzysta z tego programu? Czy prowadzisz statystyki?
Jakiś czas temu bardzo to monitorowałam jednak teraz już tego nie robię, bo to bardzo się rozwinęło. Rozwinęły się kanały i źródła dostępności. Oprócz fitness clubów np. w Wielkiej Brytanii, gdzie dziewczyny prowadzą zajęcia oparte o mój program, jest wiele różnych innych miejsc, gdzie możesz spotkać osoby trenujące zarówno z internetu, jak i z kartki, bo przecież cały czas można pobrać mój program z mojej strony internetowej i wydrukować do ćwiczeń, jak i też jest publikowany w różnych mediach m.in. właśnie w SHAPE.
Jak oceniasz stopień świadomości polskich kobiet w temacie korzystnego wpływu aktywności fizycznej w trakcie ciąży, na ich formę już po urodzeniu dziecka?
Całe szczęście świadomość kobiet w tym zakresie jest znacznie większa niż jeszcze kilka lat temu. Kobiet są bardziej aktywnie i lepiej się odżywiają. Faktycznie jedzą dla dwojga, a nie za dwoje. Chociaż poniekąd mam wrażenie, że czasem jest to rozbijanie głową muru, bo wszyscy zdają sobie sprawę z zalet, ale jednak zdarza się też tak, że kobieta idąc do lekarza słyszy, że jest to jej niepotrzebne. Na szczęście na moje szkolenia docierają też lekarze
Sama jesteś mamą i uprawiasz sport. Jesteś więc w tym co robisz bardzo autentyczna. Mało tego, jesteś też wrażliwa i wcale się z tym nie kryjesz. Twoja relacja z przygotowań i startu w ½ Ironmana w Gdyni to wyciskacz łez. Ja się wzruszyłam…
Aaaa, ja też się teraz wzruszyłam jak sobie to przypomniałam…. Taaak, jestem bardzo wrażliwą osobą. Kiedyś uważałam to za swoją najgorszą cechę, jednak polubiłam tę moją wrażliwość. Dzięki niej wiele rzeczy potrafię sobie wytłumaczyć i wydaje mi się, że staję się wtedy lepszym człowiekiem. Sport na szczęście bardzo mnie zahartował, więc przy tej całej swojej wrażliwości jestem bardzo twardą babką Mam swoje wartości i priorytety i one definiują moje całe życie. Nie przejmuję się wieloma rzeczami, jednak cierpienie innych potrafi rozłożyć mnie emocjonalnie na łopatki.
Wiem ,że biegasz, jeździsz na rowerze, pływasz. Niektóre z tych sportów lubisz mniej, inne bardziej. Co poza tymi trzema dyscyplinami jeszcze Cię pociąga, czego jeszcze nie próbowałaś, a być może masz w planach?
Każdego dnia staram się być lepszą wersją siebie. Walczę ze swoimi ułomnościami i ze swoim lenistwem. Mam jeszcze kilka rzeczy na swojej liście tych do zrealizowania, jednak staram się zachować balans. Były przygotowania do połówki Ironmana, to teraz jest czas na aktywność z moimi Córeczkami i oczywiście Mężem, z którym staram się spędzać każdą wolną chwilę i który jest moim najlepszym przyjacielem. Pociąga mnie życie, chcę próbować i cieszyć się nim na maksa.
Przejdźmy teraz do dietetyki. Na Twojej stronie znalazłam bardzo przydatne zestawienia produktów, których nie należy łączyć. Mam wrażenie, że mało kto przywiązuje do takich rzeczy wagę, mało kto takie rzeczy wie?
Polymyalgia rheumatica is a category which depicts symptoms for example rigidity and pain. cheap viagra https://www.unica-web.com/archive/2010/2020-jury-cvpante.pdf Clinical psychologist and psychiatrist also play an important role cialis generic cipla in determining the reasons behind this stress. The US aswell currently has about 4.2 billion solar rooftops & as the acceptance of solar activity increases, one can alone apprehend the technology to become abundant added cost-effective. viagra in india price unica-web.com This disorder is faced only by men who are above 18 years viagra levitra online and suffer from sleep issues.
Mało osób o tym wie, jednak są to szczegóły, które uważam, że nie są aż tak potrzebne do normalnego funkcjonowania. Popełniamy gorsze grzechy żywieniowe i to nad nimi należałoby się pochylić i je wyeliminować. Zacznijmy od podstaw by być zdrowym i nie zwariować.
Czy istnieją uniwersalne fundamenty diety idealnej? Czy istnieją produkty dobre dla każdego, czy jednak każdy powinien tworzyć swój jadłospis bardzo indywidualnie?
Każdy powinien obserwować swój organizm, by zobaczyć co nam służy, a co nie i wykluczać to ze swojej diety. Jedzenie powinno być paliwem, a nie zapychaczem. Jedzmy sezonowo, świeżo, pijmy dużo wody, unikajmy przetworzonej żywności i bądźmy aktywni co najmniej 3 razy w tygodniu.
Dietetyczka, trenerka personalna, trenerka fitness i autorka udanych programów treningowych. Do tego aktywna sportowo. Idealna kandydatka na redaktor naczelną magazynu SHAPE! Czy byłaś zaskoczona propozycją współpracy? 🙂
I tak i nie Haha, żartuję Myślę, że jestem całkiem niezłym materiałem, jednak zdaję sobie sprawę, że dużo muszę się uczyć Pokornie podchodzę do tego tematu. Chcę chłonąć wiedzę, bo uwielbiam tę pracę i chcę dążyć do doskonałości. Marzę by po SHAPE sięgały wszystkie Polki, by czekały na niego co miesiąc. SHAPE jest wspaniałą marką i chcemy robić wspaniałe rzeczy.
Jak odnajdujesz się w nowej roli?
Jestem bardzo szczęśliwa. Robię to co kocham, ze wspaniałymi ludźmi. To prawdziwa przyjemność tworzyć takie czasopismo i portal shape.pl. To strzał w dziesiątkę.
Obserwując Twoje życie tak z boku, wydaje się że dokonujesz rzeczy niemożliwych. Jesteś aktywna zawodowo na wielu płaszczyznach, do tego znajdujesz czas na uprawianie sportów i co chyba najważniejsze, masz szczęśliwą rodzinę. Czy fakt, że mąż też jest miłośnikiem sportów pomaga? Widziałam, że w swoimi pasjami zarażasz też córeczki?
Bardzo pomaga, na wielu płaszczyznach życia. Dzięki temu mój Mąż mnie doskonale rozumie. Zna mnie na wylot, wie kiedy jestem zmęczona, a kiedy bym poszalała Daje mi ogromne poczucie bezpieczeństwa i bardzo mnie wspiera. Nasze Córeczki obserwują nas z boku i starają się robić to co my. Ja też jak mogę to wszędzie je ze sobą zabieram i staram się wszystko robić z moim Mężem. Nasze dzieci nie są dla nas żadnym problemem. Uwielbiamy razem spędzać czas. Doceniamy każdą wspólną chwilę. To nas bardzo wzmacnia i dzięki temu szalonemu pędowi, które jest w naszym życiu potrafimy znaleźć czas tylko dla siebie, dla rodziny czy dla przyjaciół. Przyznaję lepiej trafić nie mogłam. Taki mąż to skarb. Fajnie mam.
Jakie masz plany na najbliższe miesiące?
Chcę się spełniać. Chcę realizować swoje marzenia. Chcę marzyć. Chcę być szczęśliwa. Plany? Jest kilka punkcików, o których nie chcę jeszcze mówić. Jak zrobię to powiem. Wolę działać niż opowiadać.
Czego mogę Ci życzyć na sam koniec naszej rozmowy?
Zdrowia! Resztę wypracuję. Dziękuję za rozmowę!
Ja również bardzo dziękuję i życzę dużo zdrówka!
Zdjęcia* Edyta Litwiniuk