Pierwszy raz zobaczyłam biżuterię 10DECOART u srok z PicaPica. Tak bardzo podobały mi się ozdobne piny, że całym sercem zapragnełam je mieć. Po pierwszym zakupie, wiedziałam, że wpadłam po uszy. Oryginalne wzory, kryształy svarowskiego i galwanizowane złoto! Pomyślałam, ta biżuteria doda każdej stylizacji charakteru, a ja bardzo lubię eksperymenty. Postanowiłam przepytać Anię, która wspólnie z mężem Konradem tworzy 10DECOART, o ich pracę, czym się inspirują i jak wygląda ich typowy dzień pracy?
Jak to się stało, że zaczęłaś projektować – czy w Twojej rodzinie ktoś się tym zajmował albo interesował?
Moja rodzina niestety nie ma tradycji jubilerskich. Byłoby mi na pewno łatwiej mając gotowe zaplecze, kontakty, wiedzę itp. Wszystko musiałam zdobywać i odkrywać sama. Z tego co wiem, moja babcia lubiła biżuterię i doceniała ciekawy design. Niestety nie miałam okazji jej poznać. Odeszła zanim przyszłam na świat. Natomiast w domu rodzinnym dorastałam otoczona albumami z malarstwem, które uwielbiałam oglądać. Inspirowały mnie kolory i kształty do tego stopnia, że sama zaczęłam malować. Moja rodzina słynie ze zdolności manualnych i majsterkowania. Można powiedzieć, że biżuteria to moje przeznaczenie. Najbardziej się cieszę z tego, że je odkryłam.
Jak wygląda Twój typowy dzień pracy? Jak wyglądają prace nad projektem?
Rano przy obowiązkowej kawie odczytuję maile, sprawdzam Facebook i Instagram. Później projektuję, przygotowuję kryształy do oprawy, zajmuję się klientami. Praca nad projektem zaczyna się od inspiracji, wybrażenia projektu, potem rysuję kształty, przykładam elementy… dzieje się. Powstają pierwsze próbne egzemplarze, które noszę i testuję. Sprawdzam co poprawić, co zmienić. To również bywa bardzo inspirujące.
Co Cię inspiruje i motywuje do pracy?
Motywuje mnie efekt końcowy. Chcę jak najszybciej zobaczyć projekt. Jestem niecierpliwa, a to bardzo motywuje do wytężonej pracy. Właściwie to się dzieje samo, po prostu kocham to co robię. Inspiracją jest natura, sztuka, spotkanie z drugim człowiekiem, właściwie codzienność.
Co jest najtrudniejsze w prowadzeniu własnego biznesu? A co jest najprzyjemniejsze, najbardziej motywujące?
Zacznę od przyjemności. Oczywiście to projektowanie pod warunkiem że jest wena. Wtedy jest ta łatwość i zadowolenie. Wspaniałe odczucie gdy widzi się osobę ubraną biżuterię od 10DECOART. Samo wytwarzanie biżuterii to ciężka i precyzyjna praca, ale sukces nadchodzi wtedy kiedy biżuteria się sprzedaje. Rynek w Polsce jest bardzo trudny. To ciągłe balansowanie na cienkiej linie, duże ograniczenia finansowe, często odkładanie realizacji pewnych pomysłów na później.
Please note that this story is even before the medications like online levitra and numerous more started to be utilized. Chocolate Chocolate does buy generic viagra not just taste delicious; it also increases libido. viagra pill for sale The first well known position, you will rely on your first sexual intercourse in missionary because it’s easy and a little crazy. GHRP-2 stands for Growth viagra generico uk Hormone Releasing Peptide.Jakimi zasadami kierujesz się w pracy? Jaki jest twój projekt marzeń? Cel, który chcesz osiągnąć?
Pracuję razem z mężem Konradem. Zasady, które określiliśmy kilka lat temu obowiązują nas do dzisiaj. Chcieliśmy wytwarzać biżuterię w Polsce. Po wielu trudach i poszukiwaniach godnych zaufania kooperantów finalnie udało się ich znaleźć. Chcieliśmy bardzo dobrej jakości naszych wyrobów. Chcieliśmy też wolności twórczej. Biżuterii kolorowej, budzącej estetyczne doznania, z dozą humoru.
Naszym celem jest by biżuteria cieszyła ludzi na całym świecie. Biżuteria już dostępna jest w Japonii, Wietnamie, Wielkiej Brytanii, Francji . Chcemy więcej!
Zdjęcia* 10DECOART